wtorek, 21 czerwca 2016

18

UWAGA ROZDZIAŁ ZAWIERA WULGARNE SŁOWA

*Fragment z dziennika Zayna gdy miał 14 lat*

"Jest 25 czerwiec, wczoraj miałem zakończenie roku. Dziś jedziemy na "międzynarodowe wakacje". Na początku byłem temu sprzeczny, ale rodzicom nie fikniesz. Wczoraj spakowaliśmy się i teraz stoję obok campera. Rozmawiam z siostrą Safą. Tata pakuje walizki  do większego bagażnika. Po kilku minutach przybywa przed ostatnia rodzina. Przyjechali szarym dużym camperem razem z małym smartem. Z miejsca kierowcy wysiadł młody mężczyzna z długimi włosami w srebrnych pilotkach. Reszta jego rodziny wysiadła z campera przyczepionego do smarta. Po kilku sekundach zobaczyłem Zolę. Teraz rozumiem! Z jej opowieści wynikało że jej tata jest Australijczykiem a to się teraz potwierdziło.
Byliśmy związkiem na odległość. Gdy mnie dojrzała posłała buziaka i "banana" na ustach.  Mama krytycznie popatrzyła na gościa.
- Chyba nie jedziecie na wakacje tylko na błoto!- facet krzyknął do nas i głośno zarechotał. Safa zaareagowała.
- Stary, ty masz kurwa jakiś problem?
- Co się przypierdalasz gówniaro?
 Tata zrobił gest jakby chciał powiedzieć : ''co powiedziałeś?" a potem strzelił kilka razy palcami. Nagle, jak w refren jakiejś rytmicznej piosenki rzucił się na Ojca Zoli. Zaczęli się bić. Zola zaczęła krzyczeć, podbiegłem do niej, wziąłem ją na ręce i pobiegłem do domu oddalonego z miejsca ataku ok. 100 metrów.
-Zola nie płacz. -`powiedziałem do niej gdy dotarliśmy na miejsce i starłem delikatnie łzy z jej policzków. Potem przez dłuższy czas siedzieliśmy pijąc kakao które znalazłem w lodówce i podgrzałem ;). Po godzinie zadzwoniła mama i powiedziała żebym wyjrzał przez okno. Zrobiłem to co powiedziała i zobaczyłem za oknem coś strasznego pózniej rozległ się strzał. Dostałem wiadomość.
-Zola pojedzie z nami. Jej ojciec nie żyje. Zatrzymamy ją na 2 miesiące. Mama odmówiła opieki nad biedną dziewczyną. Jedziemy, zejdzcie na dół.~Mama"


                                                               Safa i Zayn

4 komentarze: